Dzisiaj przedstawiam Wam naszyjnik z piasku pustyni. Moje cudo mierzy sobie 35 cm długości i było tworzone przez prawie całą noc. Zapraszam do podziwiania.
Udało mi się zdobyć kilka wykrojów maskotek. Na razie szukam w domu odpowiednich materiałów. Kilka już się znalazło. Tylko od jakiej zacząć...
Piasek pustyni to ulubiony kamień mojej mamy- ja sama nie szaleję za brązem:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam wykroju maskotek-sama je sobie obmyślam, ale ciekawa jestem co uszyjesz:)
Też jestem ciekawa co mi wyjdzie. Na pierwszy ogień chyba pójdzie piesek.
OdpowiedzUsuń