Jestem sobie mały miś...

2 tygodnie przed Świętami zaczęłam szyć małego misia. Uszyłam go całego dopiero przy szóstym podejściu. Miś ma 4,5 cm wysokości.
Szalik zrobiłam mu z czerwonej muliny na krośnie (prowizorycznym ;). To była moja pierwsza próba wyszycia oczu i noska. Następnym razem będzie lepiej.

Komentarze