kiermasz - mini relacja

29.03.2012 byłam na swoim pierwszym kiermaszu. Kiermasz był połączony z ogłoszeniem wyników konkursu i wystawą. Na brak oglądających nie narzekałam. Paru klientów też się znalazło (za dojazd wróciło się ;-) Mam nadzieję, że to nie jest mój ostatni kiermasz. Z niecierpliwością czekam na następne okazje. Ciężko jest mi znaleźć informacje o takich imprezach (na 10 wysłanych maili dostałam odpowiedź na jeden). Chwilowo nie mam pomysłu gdzie się zgłosić.
A tak wyglądało moje stoisko:



Komentarze

  1. Początki zawsze są trudne, ważne, że pierwszy kiermasz masz już za sobą:) moim marzeniem jest kiermasz, może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Grunt to się nie poddawać! Trzymam kciuki za kolejne wystawy i klientów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z niecierpliwością czekam na następne kiermasze. Może niedługo uda się gdzieś zakręcić. Moje marzenie o pierwszym kiermaszu już się spełniło. Zawsze najtrudniej jest wyjść z domu. Potem wszystko idzie jak z górki. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)