Jeżyk z jabłkami (7) - koniec

Kilka dni temu ręka mi się zbuntowała. Cała boli, spuchła. Nie wiem co się z nią stało. Na razie czekam na wyniki badań i potem będzie można zadziałać.
Wyszywam po 5 minut dziennie. W szufladzie znalazłam skończonego jeżyka, którego jeszcze nie pokazałam. Kontury częściowo pozmieniałam. Moja wersja prezentuje się tak:
Uciekam na zajęcia. Miłego dnia :)

Komentarze

  1. Przeuroczy jeżyk. Mam nadzieję, że z ręką to nic poważnego i szybko wrócisz do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  2. słodki jeżyk... my podczas remontu na działce i rozbierania szopki znaleźliśmy gniazdo jeżyków. Mamusia siedzi i dzieci pilnuje fukając na wszystkich, którzy przechodzą obok. Zasłoniliśmy jak się dało, żeby zapewnić im spokój no ale remont musiał trwać dalej. Dużo zdrówka Ci życze i zapraszam do siebie na bloga http://tworzychawogrodzie.blogspot.com/ i tworzycha.blox.pl - na tym drugim mam o własnym rękodziele.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżyk śliczny, wesolutki. Trzymam kciuki za Twoją zdolną rączkę. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodziutki jeżyk :) Wracaj do zdrowia jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny hafcik. Boląca ręka to pech. Mam nadzieję , że niedlugo wszystko powróci do normy. Miłego weekendu !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny hafcik. Boląca ręka to pech. Mam nadzieję , że niedlugo wszystko powróci do normy. Miłego weekendu !!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ ten jeżyk cudny! Nie widziałam jeszcze tego wzoru.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)