Ten obraz zaczęłam wyszywać kilka miesięcy temu. Rodzinka już zaczęła zakładać się czy do emerytury zdążę go wyszyć (żartownisie ;-)
Jeden kolor mam już cały wyszyty. Mam nadzieję, że nigdzie nie strzeliłam się w liczeniu bo nie lubię prucia i zaczynania od nowa...
Obraz piękny - warto go wyszyć. Pokaż wszystkim że dasz radę i skończ za miesiąc - warto przysiąść, by zobaczyć zdziwione miny hehe.
OdpowiedzUsuńPlanuję skończyć go przed kanonizacją (mam czas do października), poświęcam mu każdą wolną chwilę, mam nadzieję, że zdążę :)
OdpowiedzUsuńco prawda to dopiero zarys, ale jak skończysz ten obraz, to zabraknie mi słów podziwu - już podziwiam tyle cierpliwości! Ja bym chyba tyle nie miała ;) trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia :)
Pozdrawiam
Ja zawsze jak wyszywam obrazek to robię to latami :P
OdpowiedzUsuńDziękuję, że wzięłaś udział w mojej rozdawajce i poleciłaś mi ciekawe książki :) Pozdrawiam!
Żartownisiów masz w rodzince :D
OdpowiedzUsuńObrazek na pewno będzie piękny.
Co do prucia to ja też tego nie lubię....ehhh ale czasem trzeba :P
Myślę że ciebie to ominie ;)