przesłodkie to kwiecie polne, urocze wręcz! Masz racje absolutną, co dwie głowy, to nie jedna. Sama miewam chwile zwątpienia, dziecię niejednokrotnie podpowiada co wyhaftować. Studzi me zapały, wskazuje ciekawsze rozwiązania. I nie z serca to czyni, o nie. Pragnie by mać wreszcie sobie poszła i zajęła się swoimi sprawami, żyć pozwoliła. Córczę zmysł kolorystyczny posiada i plastyczny wszelki.... Pozdrawiam cieplutko
To już prawie cały obrazek, jeszcze tylko kilka krzyżyków:)
OdpowiedzUsuńPo świętach tak jak zawsze człowiek jest objedzony hihi.
OdpowiedzUsuńŚliczny obraz powstaje :).
przesłodkie to kwiecie polne, urocze wręcz!
OdpowiedzUsuńMasz racje absolutną, co dwie głowy, to nie jedna. Sama miewam chwile zwątpienia, dziecię niejednokrotnie podpowiada co wyhaftować. Studzi me zapały, wskazuje ciekawsze rozwiązania. I nie z serca to czyni, o nie. Pragnie by mać wreszcie sobie poszła i zajęła się swoimi sprawami, żyć pozwoliła. Córczę zmysł kolorystyczny posiada i plastyczny wszelki....
Pozdrawiam cieplutko
Pięknie kwitną te twoje kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńJuż za chwilę całość się objawi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i podziwiam.
Piękny obraz się wyłania.:)
OdpowiedzUsuńdo końca już tylko odrobinkę brakuje ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft! Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż coraz bliżej końca, bardzo ładny haft :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny haft :)
OdpowiedzUsuńSiemka :) co studiujesz? :) wstyd się przyznać, ja zamiast pisac mgr, Haftowałam xd piękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuń