Dzisiaj powrót do wyszywającego misia. Pierwsze krzyżyki postawiłam w sierpniu 2015 roku.
Na blogu pochwaliłam się postępami w styczniu 2016 roku. Od tego czasu miś leżał zapomniany w szufladzie. Kilka dni temu natknęłam się na niego i postawiłam kolejne krzyżyki.
Misia wyszyję w odcieniach brązu. Na razie mam wybrane 2 kolory. Kolejne dobiorę po wyszyciu tych wybranych.
Na blogu pochwaliłam się postępami w styczniu 2016 roku. Od tego czasu miś leżał zapomniany w szufladzie. Kilka dni temu natknęłam się na niego i postawiłam kolejne krzyżyki.
Misia wyszyję w odcieniach brązu. Na razie mam wybrane 2 kolory. Kolejne dobiorę po wyszyciu tych wybranych.
Szkoda, żeby taki miś marnował się w szufladzie :) Fajnie, że za niego się wzięłaś znów :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTo trochę poczekał na te krzyzyki ! ;) Miłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńO masz swój własny ufok :)
OdpowiedzUsuńPrawie zabytek hihi... Dopinguję , aby następne dwa lata nie czekał. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKasiu! Misiu trochę odpoczął to teraz będzie się chętnie wyszywał - Pozdrawiam Cię Gorąco
OdpowiedzUsuńŚliczny misiu! Bardzo lubię takie hafty! Cały blog jest śliczny! Prace bardzo mnie ujęły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMówią, że cierpliwy nawet kamień ugotuje, więc Twój miś ma szansę ujrzeć światło dzienne w pełnej krasie. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że się na Misia natknęłaś, dzięki temu jest szansa, że go skończysz - czego Ci życzę, bo haft jest śliczny. :)
OdpowiedzUsuńTeż właśnie wróciłam do wyszywania takich niby zapomnianych słoneczników, przyjemnego wyszywania pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńSuper, że się wzięłaś za misia. Trzymam kciuki, żeby Ci się dobrze haftowało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Powodzenia w xxx :)
OdpowiedzUsuńLato to dobry czas na skończenie wszelkich ufoków, dobre światło, ciepło i doba jakby trochę dłuższa ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń