Kilka tygodni temu wygrałam u Czarnej Damy poszewkę na poduszkę.
Nagrodą jestem zachwycona i jeszcze raz za nią bardzo mocno dziękuję. Teraz będę musiała kupić jakąś poduszkę bo te co mam są za duże (pretekst do zakupów odpowiedni :)
W niedzielę skończyliśmy chodzić na nauki przedmałżeńskie. Trochę mi żal, że już się skończyły. Z przyjemnością na nie chodziłam (J. też jest z nich zadowolony).
Nagrodą jestem zachwycona i jeszcze raz za nią bardzo mocno dziękuję. Teraz będę musiała kupić jakąś poduszkę bo te co mam są za duże (pretekst do zakupów odpowiedni :)
W niedzielę skończyliśmy chodzić na nauki przedmałżeńskie. Trochę mi żal, że już się skończyły. Z przyjemnością na nie chodziłam (J. też jest z nich zadowolony).
Cała przyjemność po mojej stronie. Cieszę się, że Ci się podoba.
OdpowiedzUsuńNauki skończone, to rozumiem że nie długo szykuje się ślub? Piękna sprawa... :)
Piekna poszewka 😊
OdpowiedzUsuńŚliczna wygrana :) Pędź do sklepu po poduchę :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej i zapraszam w odwiedziny http://zapach-dnia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńśliczna poszewka:) niebieski to akurat mój ulubiony kolor :) gratuluje wygranej :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna poszewka. Na pewno osłodzi wnętrze. Tak więc kupuj poduszkę i podziwiaj ją w pełnej krasie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję super poszewki :).
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam żeby ktoś był zadowolony z nauk przedmałżeńskich. No może z jeden czy dwa razy ;).
Wspaniałą poszewkę wygrałaś, gratuluję!
OdpowiedzUsuńPiękny prezent!
OdpowiedzUsuńKażdy pretekst do zakupów jest dobrym pretekstem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna nagroda Ci się trafiła!!!
OdpowiedzUsuńA ja w przeciwieństwie do raeszki jeszcze nie słyszałam o kimś kto byłby nie zadowolony z nauk przedmałżeńskich...wszystko zależy z jakim nastawieniem idziemy i po co idziemy...ja też byłam bardzo zadowolona z moich nauk, oj jak to dawno już było...:)